Dziś po oględzinach lodówki zdałam sobie sprawę, że czas na porządki! Zostało trochę warzyw z bulionu i czas było je zjeść, więc...
Zrobiłam taką zawiesinę z mąki żytniej i gram masali. Obtoczyłam w tym warzywa i wrzuciłam je na patelnię.
Pokroiłam świeży szpinak i dodałam do niego tofu wędzone (zakupione w EKO smaku, na podmurnej) i trochę oleju.
Co dzień jemy kaszę na obiad (jedna z podstaw diety makrobio to jedzenie dużej ilości kasz) i dziś akurat perłowa jęczmienna. Metoda babcina, czyli po podgotowaniu opatulamy czym się da. Do tego podprażony słonecznik i siemię lniane, i trochę sosu sojowego jasnego.
Humus
cieciorka (wcześniej namoczona)
sezam
sól
czosnek
pietruszka
Jako bonusy kompot i trochę podsmażonej cebuli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz